Czwarty dzień obozu minął nam pracowicie. Zaraz po śniadaniu kadra obozu stworzyła magiczne miasta naszej krainy i rozeszła się po terenie bazy. Następnie uczestnicy dostali fikcyjne pieniądze w liczbie 1000. Tak na dobry początek. Zadanie polegało na tym, by handlując z różnymi miastami (Świdropolis, Pączkopolis, Flarsko, Pigułopolis i inne) towarami takimi jak tkaniny, ryby czy jagodzinaki, zarobić jak najwięcej pieniędzy. Grę wygrał zastęp Fumeni, jednakże prawdziwa wartość ich pieniędzy okazała się dość niska, gdyż w świecie „Lochów i Smoków” pojawiła się wysoka inflacja.
Po południu cały obóz odpoczywał nad wodą pod okiem ratownika. Harcerze kąpali się w zalewie oraz przygotowywali scenki na wieczorne ognisko.
Na wyżej wspomniane ognisko uczestnicy musieli także przygotować stroje. Obóz zapełnił się rycerzami, diabełkami, zjawami, elfami i wszelkim innym stworem, którzy to przedstawiali później na ognisku legendy Jury Krakowsko- Częstochowskiej.
Około 22, zgodnie z tradycją, odbyło się pożegnanie dnia, po którym harcerze udali się do swoich łóżek pozostawiając obóz w rękach najmłodszego zastępu- Aaron, którzy dzielnie pełnili służbę na posterunku.
pwd Monika Świderska